Jak zostać myśliwym?

2016-10-03 15:30:00 (ost. akt: 2016-10-03 15:29:27)

Jarosław Kowalewski, prezes Koła Łowieckiego "Dzik" w Olecku, który jest myśliwym z 30-letnim doświadczeniem, opowiada o tym, jak zostać myśliwym i czym jest jest dla niego łowiectwo.

Jak zostać myśliwym?
— Czy każdy może zostać myśliwym? Czy potrzebne są do tego jakieś predyspozycje?
— Myślę że każdy może zostać myśliwym. Wystarczą dobre chęci. Nie ma żadnych przeciwwskazań czy ograniczeń. W nasze szeregi wstępuje coraz więcej kobiet, które świetnie sobie radzą. Każdy może się odnaleźć w pasji myślistwa.

— Jakie zatem trzeba spełnić warunki, by zacząć przygodę z myślistwem?
— Myśliwym może zostać każdy, kto spełni kilka prostych warunków. Wystarczy być pełnoletnim, posiadać obywatelstwo polskie oraz korzystać w pełni z praw obywatelskich i nie można być karanym. Gdy te podstawowe wymagania są spełnione, kandydat odbywa roczny staż oraz szkolenie przeprowadzone w Polskim Związku Łowieckim. Potem są egzaminy— pisemny, ustny, strzelecki i badania. Następnie wystarczy wystąpić o pozwolenie na posiadanie broni. Teoretycznie można być myśliwym, nie posiadając pozwolenia na broń, ale chyba nie o to chodzi. I wówczas zarząd koła przyjmuje kandydata w swoje szeregi i daje mu przydział do obwodu.

— Czy jest dla pana łowiectwo?
— To jest pasja, ale też ciężka praca. Łowiectwo to nie tylko polowanie, to także prowadzenie gospodarki łowieckiej, dokarmianie zwierzyny, budowa urządzeń łowieckich. Często jesteśmy źle postrzegani przez pryzmat tego, że zabijamy zwierzęta, ale są okresy ochronne na poszczególne gatunki, wszystko jest pod ścisłym rygorem. To nie jest tak, że strzelamy w co chcemy, kiedy chcemy i ile chcemy. Musimy wykonać roczny plan łowiecki i redukować populację zwierzyny łownej, której wzrost liczebności jest naprawdę duży. Warunki środowiskowe się poprawiły, jest mniej śmiertelności wśród zwierzyny. Sprzyjają temu krótsze i łagodniejsze zimy. Mamy więc uprawnienia i jesteśmy przeszkoleni, by dbać o populację zwierzyny. Ale łowiectwo to także przebywanie z naturą. Jestem leśnikiem i w lesie jestem na co dzień, ale w wolnych chwilach też chętnie przebywam na łonie natury. Czasem dobrze jest pobyć sam na sam z przyrodą. Czasem człowiek zmarznie, przemoczy się, ale to daje dużą radość i jest bardzo cenne.

— Od ilu lat pan jest myśliwym?
— Poluję od 1986 roku, czyli już od 30 lat. Gdy tylko skończyłem 18 lat, zacząłem swoją przygodę z myślistwem. W naszej rodzinie ta tradycja jest kontynuowana od wielu lat. Cieszy mnie, że mój syn także podziela moją pasję.
— Dziękuję za rozmowę.